wtorek, 9 czerwca 2015

Rozdział 7

"Dwa tygodnie później, Oczami Viki"
Jestem w domu od dwóch tygodni wszyscy się wypytywali czemu byłam w szpitalu i co się stało wkręciłam im kita że za dużo wypiłam i poprostu zemdlałam. Wzięli mnie na obserwacje bo mieli obawy co do mojego zdrowia i tyle i chyba to łyknęli. Tylko Carli jest jakaś inna nie obecna chodzi po domu zdenerwowana nie wiem,co się stało, ale chyba powinnam z nią pogadać
"Oczami Em"
Obudziłam się trochę później niż zazwyczaj. Wstałam i odrazu poszłam do,łazienki pod prysznic po 20min wyszłam ubrałam krótkie spodenki i luźną koszulkę ha jestem w domu czym,mam się wstydzić. Zeszłam na dół by zrobić śniadanie mam ochotę na naleśniki. Wzięłam wszystkie składniki do zrobienia naleśników. Po 30min było wszystko przygotowane usiadłam przy stole i czekałam aż mama i tata zejdą. Długo nie czekałam po 10min byli na dole.
* Dzień dobry - powiedziałam z bananem na twarzy
* Część kochanie - odpowiedzieli i usiedli przy stole i zaczęli jeść. Ja jak zwykle zjadłam pierwsza pomnie mama a na końcu tata. Umyłam naczynia i postanowiłam pójść odwiedzić Am, ale rzecz jest w tym, że nie wiem,gdzie ona mieszka pamiętam tylko tyle jak ją śledziłam i w chodziła do takiego bardzo ładnego domu. Ubrałam się zbiegłam na dół i wyszłam poszłam po Sam a potem po resztę dziewczyn.
" Oczami Carli"
Chodziłam w tą i we tę ja wiem, że ona kłamie ja wiem ona się go boi i nie chce powiedzieć
* Carli - słyszałam jak ktoś mnie woła poszłam zobaczyć i to była Viki
* Tak - odpowiedziałam na jej wołanie
* Możemy porozmawiać - spytała
* Jasne - odpowiedziałam i poszłam do jej pokoju tam upadłam na jej lóżko i wpatrywałam się w sufit.
* O czym chcesz zemną rozmawiać - spytałam cały czas w wpatrując się w sufit
* Carli wiem, że coś cie gryzie mi możesz wszystko powiedzieć martwię się o ciebie nigdy się tak nie zachowywałaś - powiedziała na jednym oddechu
* Tak coś mnie gryzie, ale ty wiem co doskonale wiesz co mi chodzi po głowie to ty powinnaś mi coś powiedzieć to ty możesz mi powiedzieć zaufaj mi i powiedz prawdę zobaczysz, a ulży ci na sercu - powiedziałam dalej wpatrując się w to same miejsce
* O co ci chodzi - powiedziała w jej odpowiedzi poczułam strach
* Kurde Viki ja znam prawdę wiem co się stało wiem dlaczego byłaś w szpitalu nie okłamuj sama siebie - odpowiedziałam i usiadłam tak, że wpatrywałam się w jej oczy
* Przepraszam to wszytko było przez zemnie gdybym ci powiedziała,że wychodzę i idę do domu to nic by ci się nie stało - dodałam
* Nie przepraszaj masz rację okłamuje samą siebie - odpowiedziała. Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi zeskoczyłam z lóżka i poszłam otworzyć. W drzwiach stały dziewczyny Sam i Em
* Część dziewczyny
* Część co robisz z Viki
* Aktualnie gadamy a pozatym to nic a coś się stało
* Nic się nie stało poprostu przyszłam z Sam bo chcemy iść z wami odwiedzić Am co ty na to
* Jasne zaraz pójdę po Viki, a w gule nie wiemy gdzie mieszka Am to jak chcemy ją odwiedzić
* Ja wiem
* To spoko w wchodzicie do środka
* Jasne - odpowiedziała weszły do środka i usiadły na sofie w kuchni, a ja pobiegłam po Viki wszystko jej powiedziałam po 15min była gotowa zeszliśmy na dół gdzie czekały na nas dziewczyny
* Gotowe - spytała Sam
* Jasne - odpowiedziała Viki wyszłyśmy z domu Em kierowała bo ona wie gdzie mieszka Am
" Oczami Viki"
Szliśmy tak z jakieś 30min aż w końcu Em się zatrzymała
* To tutaj - powiedziała
* Na pewno - odpowiedziałam
* Tak - powiedziała podeszła bliżej drzwi, a my za nią zapukała. Po chwili drzwi się otworzyły a staliśmy jak posągi. Nie mogę w to uwierzyć
* Ty ty ty to Ha ha Harry Styles - krzyknęłam i rzuciłam mu się na szyję. Boże to naprawdę on masakra, ale byłam podjarana
* Tak to ja, a tak w gule to co wy tu robicie - spytał
* Szukamy naszej przyjaciółki bo chcemy ją odwiedzić, ale to pomyłka - odpowiedziała Sam
* A jak ona ma na imię - spytał
Amanda Horan - odpowiedziałam tym razem ja
* Znam ją ona jest siostrą Nialla Horana i mieszka tutaj, ale wyszła gdzieś i nie wiem gdzie - odpowiedział byłam zaskoczona jak to siostra Nialla masakra, a może z kimś ją pomylił
* Ale to nie możliwe ona nie ma brata w dodatku z tego z One Direction nic nam nie mówiła - odpowiedziałam
* No nie wiem ma niebieskie oczy blond włosy chodzi na treningi boxsu - odpowiedział loczek
* Cooo - krzyknęłam tak że zawirował mi cały świat czułam jak moje ciało opada, ale ktoś mnie złapał, ale ja widziałam tylko ciemność....
" Oczami Harre'go"
Wow złapałem ją w ostatniej chwili wziąłem na ręce i w szedłem do środka dziewczyny odrazu pobiegły za mną położyłem ją na sofę w kuchni
* Nic jej nie będzie - powiedziała jedna z nich
* Tak, a skąd możesz to wiedzieć - odpowiedziałem
* Viki już tak ma atak złości - co jaki atak złości o co tu chodzi
* Słucham - nie wiedziałem co powiedzieć
* To jest tak, że jak Viki się denerwuje to ma czasami ataki złości i mdleje - odpowiedziała trochę mnie uspokoiła, ale dalej się martwiłem o nią. Ona kogoś mi przypomina, ale nie pamiętam kogo coś mi tam świeci, ale nie wiem co. Czułem się jakbym już ją kiedyś spotkałem do cholery Styles myśl przecież nie jesteś tępy jak osioł coś musisz pamiętać. Mówiłem sam do siebie jej figura włosy to to ona tak to ona nareszcie sobie przypomniałem to ją w tedy uratowałem, ale ona nie wie, że to byłem ja, dziewczyny siedziały i coś miedzy sobą rozmawiały.
* Chcecie coś do picia - spytałem
* Jasne chcemy jakiś sok jak masz - odpowiedziały
* Jasne, że mam - uśmiechnąłem się i podałem im szklanki z sokiem
* A tak w gule to gdzie są twoi przyjaciele nie mieszkacie ze sobą - spytała szatynka
* Oczywiście, że mieszkamy razem tylko chłopcy poszli coś kupić na kolację - odpowiedziałem widziałem jak dziewczyna wybudza się.
" Oczami Sam"
Wow jesteśmy w domu One Direction masakra nie wierzę to tylko sen kazałam Em mnie uszczypnąć i to zrobiła nie to nie sen. Byłam szczęśliwa bo w końcu zobaczę na żywo Nialla Horana boże jak on mi się podoba, ale cóż ja jestem zwykłą dziewczyną, a on jest gwiazdą nigdy nie będzie chciał takiej jak ja zwykła dziewczyna która mieszka z rodzicami zaśmiałam się w myślach. Może nawet jak mnie zobaczy to ucieknie gdzieś z dala od demnie i reszty dziewczyn.
" Oczami Viki"
Otworzyłam lekko jedno oko, a później drugie byłam zdziwiona bo nie byłam w swoim domu a tym bardziej w swoim pokoju zobaczyłam chłopaka z burzą loków na glowie. O nie a już myślałam, że to sen odwrócił się w moją stronę i się uśmiechnął
* Część jak się spało - powiedzial nie mogłam nic powiedzieć nic nie mogłam zrobić byłam sparaliżowana jego wzrokiem jego zielone oczy mogłabym w nich utonąć
* Wszystko w porządku czegoś potrzebujesz chcesz w stać - mówił, ale ja go nie słyszałam nie mogłam wydusić z,siebie ani jednego słowa.
* Tttak wszystko w porządku - odpowiedziałam nawet nie wiem jak
* To super - odpowiedział loczek lekko się uśmiechnęłam w jego stronę
* Mogła bym dostać coś do picia strasznie chce mi się pić - spytałam
* Tak zaraz ci przyniosę chcesz soku czy herbatę - zapytał
* Wole soku - odpowiedziałam i usiadłam po turecku po chwili przyniósł mi szklankę soku podał mi, a ja tylko rzuciłam mu krótkie"dziękuję" po wypiciu soku odłożyłam szklankę
* To może my już pójdziemy - powiedziała Sam
* Tak nie będziemy ci przeszkadzać i przepraszam - powiedziałam do loczka
* Nie zostańcie będzie mi miło, a chłopacy pewnie będą zadowoleni i nie masz za co przepraszać - powiedział
* Mam i jeszcze raz przepraszam za to że tak na ciebie wskoczyłam jak otworzyłeś drzwi - powiedziałam i czułam jak palą mi się policzki Harry chyba zobaczył bo zaczął się chichotać
* Nie przepraszaj to normalne u każdej dziewczyny jak widzi swojego idola - odpowiedział
* To co zostajecie - dodał
* Nie chcę znów w paść w atak złości jak zobaczę Am bo ona to wszytko ukrywała przed nami nie chcę na nią patrzeć może jutro - odpowiedziałam a drzwi od salonu się otworzyły a nich stała Am nie wytrzymałam stała jak posąg pewnie nie sądziła że nas tu zostanie podbiegłam do niej
* Jak mogłaś jak mogłaś nam to zrobić cały czas nas okłamywałaś to nie ty ty taka nie byłaś nigdy nikt ciebie nie okłamał a ty - krzyczałam jak opętana
* Sorry mnie nikt nie okłamał i dziewczyn tak - powiedziała
* Tak właśnie tak - odpowiedziałam
* Ha to ty okłamałaś wszystkich
* Co masz na myśli - spytała Em
* No Viki powiedz im dlaczego byłaś w szpitalu z jakiego powodu - krzyknęła na mnie
* No co boisz się tak jak jego, zachowujesz się jak małe dziecko nie dziwie się że ci przyłożył w tą twoją buźkę - przegięła i mocno przegięła
* Czego ty kurwa chcesz tak byłam w szpitalu przez mojego byłego pobił mnie do nie przytomności jednak ktoś mnie uratował i bardzo mu dziękuję nie wiem co by było gdy by nie on chcem mu za to podziękować ale nie znam,go i szkoda a ty mnie tylko obwiniasz tak boję się go tak cholernie się go boję a ty jeszcze pogorszyłaś tą sprawę teraz to w gule nie będę wychodzić z domu nie będę jadła piła nic - krzyczałam i momentalnie się rozpłakałam coś we mnie pękło i wybiegłam z tego domu chciałam być jak najszybciej w swoim pokoju............