niedziela, 29 maja 2016

Rozdział 14

**Oczami Am**
Nie wiedziałam co myśleć. No cóż kocham tego debila czyli Zayna. No ale nie wiem jak mu to powiedzieć. Boje się że on nic do mnie nie czuje. A nie chce wyjść na idiotke i się przy nim zbłaźnić. Jego czekoladowe oczy są takie piękne mogła bym w nich utonąć.
Podeszłam do łóżka na którym siedział Zayn i usiadłam obok niego. Lekko się do niego uśmiechnęłam.
- Nie przeszkadzam? Spytałam
- Ty nigdy nie przeszkadzasz. Odpowiedzial
Czułam jak moje policzki płoną. Przy nim czułam się inaczej. Chciała bym mu o wszystkim powiedzieć, powiedzieć co do nie go czuje, chciała bym mieć to już z głowy.
- Hm jak tam koncert, udany ?
- Szczerze to jestem padnięty ale było prze fajnie miło było patrzeć jak nasze fanki śpiewały razem z nami i tańczyły do rytmu piosenek. Powiedział
- Czyli fajnie się bawiłeś
- Czyli że tak he
I zapadła cisza. Bawiłam się moimi palcami. Nie wiedziałam co mam powiedzieć
"Dziewczyno co się z tobą dzieje powiedz mu i po sprawie" odezwało się drugie ja.
Spojrzałam na Zayna, a on mnie. Patrzyliśmy sobie w oczy przez dłuższy czas aż jako pierwsza odwróciłam wzrok. Od tego wszystkiego płakać mi się chciało. Tak bardzo chciała bym się do niego przytulić pkcałować powiedzieć jak bardzo go kocham. To mnie męczyło. Wiem że Zayn nic do mnie nie czuje bo to po nim widać. Jesrem załamana.
Nagle podszedł do mnie Niall.
- Hej siostra
- Hej braciszku coś się stało ?
- Nie nic tylko chciałem się spytać czy nasz przy sobie jakieś może żelki ? Spytał a ja w tym czasie wybuchłam śmiechem tak jak Zayn
- Co was tak śmieszy ? Spytał
- Nic nic. Odpowiedziałam - I nie mam żadnych żelek bracie wybacz ale nic ze sobą nie zabrałam. Dodałam
Ten to wiecznie głodny ciągle by tylko jadł.
- No dobra. Powiedział i z minął zbitego psa odszedł od nas.
- Co robisz jutro ? Spytał mnie Zayn. Byłam z szokowana czy on właśnie się mnie spytał co ja jutro robie ? " tak idiotko " pomyślałam
- Raczej nie a czemu pytasz  ?
- Ah no bo pomyślałem że możemy gdzieś się przejść. Powiedział i się uśmiechnął pokazując swoje białe ząbki.
- No możemy z chęcią pójdę. Również się uśmiechnęłam.

**Oczami Zayna**
Po tym jak Harry przywiózł śpiącą Victorie do hotelu dziewczyn to pojechaliśmy do naszego hotelu. Od razu wszedłem do mojego pokoju i rzuciłem się na łóżko myśląc tylko o Amandzie. Wciąż nie moge uwierzyć w to że się zgodziła iść ze mną na spacer. "Czy to randka" Nie moge przestać o niej myśleć. Amanda jest taka piękna inna, inna niż wszystkie dziewczyny, jest wyjątkowa kocham ją. I mam zamiar jej to powiedzieć. Musze jej to powiedzieć bo już niw daje rady tak dalej tego ciągnąć. Chcę ją przytulać całować mówić jak bardzo ją kocham.
Leżałem i wpatrywałem się w sufit i nawet nie pamiętam kiedy zasnąłem...

poniedziałek, 6 lipca 2015

Rozdział 13

"Oczami Viki"
Siedziałam tak przykryta tym kocem i gapiłam się w chłopaków jak się wygłupiali. Ciągle się śmiałam aż od tego śmiechu rozbolał mnie brzuch. Po chwili do garderoby wparował Harry z reklamówką. Podszedł do mnie i mi ją podarował.
- Proszę to dla Ciebie. Spojrzałam na nie go - haha bardzo śmieszne. Pomyślałam
- Wiesz ja nie mogę tego przyjąć, a i tak już wyschłam. I podałam mu reklamówkę, którą przed chwilą dostałam.
- Ależ oczywiście, że możesz. Pomógł mi wstać i popchnął mnie do łazienki. Byłam nie co skrępowana. Harry ma na prawdę dobry gust wszystko na mnie pasowało jak ulał. Jak już się przebrałam zastanawiałam się czy wyjść. Wyszłam z łazienki i to co zobaczyłam i ludzkie przegięcie. Louis rozmawiał przez telefon gdyż później podał go Niallowi. Zayn darł się na Liama, a Harry co chwilę darł się na Zayna, a Zayn na Liama, a Liam na Harrego. Po tym Louis wpadł na stolik który stał na środku pomieszczenia i się pod nim zawalił. Chciałam jeszcze na nich popatrzeć dlatego próbowałam się nie śmiać, ale coś mi to nie wyszło. Liam nagle trzymał marchewki i uciekał przed Louisem, który go gonił i,darł na nie go ryja, żeby mu oddał jego marchewki. Zayn i Harry udawali, że wybuchła trzecia wojna światowa i udawali, że strzelali do kosmitów. A Niall gdzieś wyszedł pomyślałam, że wyszedł poza budynek bo w takim hałasie nie dało się nic usłyszeć. - Dziewczyny jakby ich zobaczyły w takim stanie to by się już turlały ze śmiechu po podłodze haha. Pomyślałam i wyszłam na środek odrazu wszyscy na mnie spojrzeli czułam się jakoś dziwnie. O boże jak oni robią tak na co dzień to ja nie wiem jak inni z nimi wytrzymują myślałam.
- Uuuuuu Harry się naprawdę postarał tym razem. Powiedział Zayn. Zaczerwieniłam się chyba wtedy na maxa poczułam to bo w końcu nie na co dzień ma się taką sytuację, że podziwia Cię twój ulubiony zespół prawiąc Ci komplementy.
- Dziękuję. Kątem oka zauważyłam, że Harry nie wie co powiedzieć. Harry zdobył jednak na odwagę i podszedł do mnie mając za plecami głosy typu Harry trzymamy kciuki.
- Pięknie wyglądasz. Pościł mi oczko.
- Chyba masz dobre oko bo pasują jak ulał. A bo bym zapomniała miałam na sobie czarną sukienkę ozdobioną koronką do połowy ud i czarne szpilki do tego lekki makijaż rozpuszczone włosy.
- To co zbieramy się?
- No jasne
Kierując się w stronę drzwi, widziałam jak Lou poklepuje Harre'go po ramieniu i coś mu szepcze doszliśmy do auta.
- Proszę bardzo. Powiedział otwierając przy tym drzwi samochodu.
- Dzięki
Gdy Harry wszedł już do auta nie mogłam już wytrzymać dalej nie dowierzałam w to co się dzieję - to tylko sen z którego zaraz się wybudzę. Pomyślałam, ale nie to nie był sen.
- To gdzie mnie zabierasz?
- Niespodzianka. I znowu pokazał swój piękny uśmiech.
- W takim razie nie mogę się już doczekać
Gdy dojechaliśmy na miejsce nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Przed moimi paczajami ukazał się piękny widok plaży nie było tam żywego ducha. Na samym środku stał wielki stół z różnymi przekąskami, a wokół tego wszystkiego było pełno rozstawionych świec włożonych do piasku Harry szybko wychodzi z auta i otwiera mi drzwi.
- Podoba się. Powiedział speszony Harry
- Jak tu jest pięknie Harry dziękuję. I rzuciłam się mu na,szyję dając przy tym buziaka w policzek. Zauważyłam, że się zaczerwienił więc się do nie go uśmiechnęłam.
- To co idziemy coś przekąsić?
- Zależy czy dobre. Powiedziałam drażniąc się z nim
- Sam przygotowałem
- W takim razie muszę ich koniecznie spróbować. I pobiegłam w stronę stolika nie mogłam uwierzyć ile jest rzeczy Harry podszedł do mnie od tyłu i złapał za talię poczułam w tedy piękny zapach, aż przeszły mnie ciarki w środku
- To wszystko dla Ciebie. Wyszeptał mi to do ucha
Harry odsunął krzesło i pokazał wzrokiem abym usiadła. Zrobiłam więc tak. Podsuwając mi krzesło nachylił się na demną i wyszeptał
- Spróbuj tiramisu do tego się najhardziej przyłożyłem. Mówił to tak, że znowu poczułam ten miły zapach przyprawiający mnie o dreszcze tym razem wyszły one na zewnątrz Harry musiał to poczuć bo zaraz się do mnie uśmiechną
Gdy już usiadł na przeciw mnie włączył romantyczną muzykę to było cudowne. - Żeby teraz były tu zemną dziewczyny mimo to i tak się o nie martwiłam bo coś tu nie gra, ale szczerze mówiąc to nie mam się o co bać.
Właśnie siedziałam na romantycznej randce na plaży z chłopakiem moich snów
- coś pięknego przez cały czas śmialiśmy się rozmawialiśmy dowiedzieliśmy się o sobie mnóstwo rzeczy byłam prze szczęśliwa zrobiło się już dosyć późno. Moje oczy stały się mniejsze Harry chyba to zauważył. Podszedł do mnie.
- Viktoria widzę, że jesteś zmęczona może choć odwiozę Cię do hotelu - na te słowa trochę poczułam się źle bo nie lubię jak ktoś się do mnie zwracał po pełnym imieniu wole "Viki", ale fakt byłam już dosyć zmęczona. Jak na jeden dzień to za dużo wydarzeń.
- Dziękuję jesteś Kochany
Gdy tylko wstałam obwiał mnie zimny wiatr. Zrobiło mi się zimno zatrzęsłam się Harry zdjął szybko swoją marynarkę i zarzucił ją na mnie wsiedliśmy do auta powiedziałam mu w jakim hotelu mieszkam,wraz z przyjaciółkami gdy zapięłam pasy okryłam się kurtką Harre'go on się ponownie uśmiechnął w pewnym momencie zasnęłam.
" Oczami Am"
Niall i reszta gromady już 20min temu wyszła odetchnęłam z ulgom dziewczyny jak się dowiedziały, że Niall Horan to mój brat to z początku nie mogły uwierzyć i zaczęły się śmiać jak opętane przez samego diabła, ale jak reszta chłopaków to potwierdziła to już na serio uwierzyły długo rozmawialiśmy chłopcy częściowo dowiedzieli się czegoś o dziewczynach itp. Tylko coś przykuło moją uwagę gdyż Zayn ciągle się we mnie wpatrywał czułam się w tedy tak nie swojo. Po tym jak wyszli dziewczyny odrazu zaczęły mi gadać, że mam szczęście i czemu im,wcześniej nie powiedziałam.
"Oczami Zayna"
Nie wytrzymam no poprostu nie wytrzymam ta dziewczyna wywróciła mój świat do góry nogami. Am jest taka inna taka wyjątkowa inna niż wszystkie dziewczyny strasznie mnie pociąga i chyba się zakochałem i mam chęć to wykrzyczeć całemu światu. Nie wiem jak to jej powiedzieć. Fakt jest siostrą Nialla i wiem co mi zrobiłby mi Niall jakby coś zrobił jego siostrze. On cały czas traktuję ją jak małe dziecko muszę jak najszybciej jej to powiedzieć zanim ktoś inny ją mi ktoś ukradnie.......

środa, 17 czerwca 2015

Rozdział 12

" Oczami Am "
Siedziałyśmy w tym nudnym hotelu bez słowa żadna z nas jeszcze się nie odezwała. Postanowiłam, że zadzwonię do Louisa. Wzięłam telefon i po trzech sygnałach odebrał.
- Halo
- Cześć Lou co porabiacie
- Ah nic szczególnego pilnujemy nie jakiej Viktorii
- Co czemu co się stało. Byłam nie co zdenerwowana
- Um hm no ja no
- No wyduś to z siebie bo cię zabiję przez telefon ja nie żartuje
- Dobra tylko nie krzycz no to było tak, że Harry rozmawiał no z tą Viktorią, a ja wziąłem wodę bo myślałem, że Harry wyjdzie pierwszy, ale jak,tylko drzwi się otworzyły to ja odrazu wylałem wodę po fakcie zorientowałem się, że to nie Harry tylko ta dziewczyna. O boże co on znów zrobił
- Ty sieroto zawszę musisz wszystko spieprzyć co i dlaczego chciałeś oblać Harre'go wodą
- No wiesz dla ostudzenia emocji
- Ty dupki jezu coś ty narobił
- Czasami myślę czy ty na pewno jesteś siostrą Nialla
- Czy ty coś sugerujesz
- Nie!!
- Tak myślałam, a,więc opiekujecie się Viki, a gdzie jest Harold
- No pojechał po jakieś ubrania dla dziewczyny
- O boże dobra daj mi do telefonu Nialla. Byłam wściekła na Lou kiedyś go zabiję zakopie, odkopie sklonuję i znów zabiję i zakopię i tak cały czas. Po chwili usłyszałam głos mojego braciszka
- Halo
- No cześć braciszku
- Cześć siostra
- Co robisz
- Nic ciekawego siedze i jem
- A no zapomniałam mój kochany braciszek znów się zajada i pewnie słodyczami
- No widzisz jak bardzo mnie z nasz i kochasz
- Tak tak bardzo cię kocham, że aż w wcale haha
- Ejjjjj
- No przecież żartowałam głuptasie
- No ja mam nadzieję, a ty co robisz??
- W tej chwili rozmawiam z tobą, a po za tym siedze i się nudze nie ma nic do roboty.
- W jakim hotelu jesteście. Powiedziałam nie pewnie
- A co????
- A bo zaraz tam będę z Louisem, Liamem i z Zaynem. Co proszę on już naprawdę padł na mózg
- Co nie nie możesz
- Oczywiście, że mogę dziewczyny w końcu muszą się dowiedzieć, że jesteś siostrą Nialla Horana.
- Nie proszę nie teraz
- Nie ja zaraz będę
- Ale..
- Nie ma,żadnego, ale ja kończę pa. I się rozłączył i co ja mam teraz zrobić cała się trzęsłam one nie mogą się dowiedzieć z nienawidzą mnie i zostawią na pożarcie lwom. Weszłam do pokoju akurat dziewczyny siedziały i oglądały TV nic nowego. Byłam przerażona w każdej chwili Niall może wparować mi do pokoju. O boże co ja mam zrobić. Nie mam zielonego pojęcia no cóż - siedź w domu i czekaj na swojego kochanego braciszka i bandę bachorów haha. Pomyślałam sobie może i to nawet dobry pomysł, żeby się w końcu dowiedziały. Usłyszałam nagle pukanie do drzwi.
- Nie ch ktoś otworzy. Krzyczała Em
- Ja otworze. Krzyknęła Sam
- Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa to 1D aaaaaaaaaa dziewczyny. Usłyszałam piski Sam. Chłopcy weszli do środka i się rozglądali.
- Gdzie jest Am. Spytał Niall
- Tu jestem idioto. Krzyknęłam i przytuliłam mojego potforka
- Dziewczyny no więc nie muszę wam przedstawiać chłopaków bo już ich z nacie ale muszę wam coś powiedzieć. Wstrzymałam oddech i znów zaczęłam.
- Niall Horan to mój brat.....

sobota, 13 czerwca 2015

Rozdział 11

"Oczami Am"
Dziewczyny ciągle pytają się gdzie jest Viki, a najgorsze jest to, że Carli mi nie wierzy mówiłam im, że Viki spotkała swoich przyjaciół z byłej klasy jak jeszcze chodziła do szkoły i, że przyjdzie dopiero rano tylko rzecz w tym, że Carli tak się denerwuje, że chyba zaraz rozwali wszystko co dostanie do rąk nie wiem co wymyślić mam nadzieję, że Harry wie co robi. Koncert się już skączył. Pojechałyśmy do hotelu Carli chodziła w tą i we w tą. Nic na to nie poradze, że martwi się o własną siostrę, ale przecież jej nie powiem, że specjalnie zostawiłam Viki samą pod sceną i wzięłam dziewczyny żeby czegoś się napić bo pan Harry tak chciał kiedyś go uduszę zabiję i zakopie przed ogródkiem.
" Oczami Viki"
- Wy tu zostajecie. Powiedział
- Ale jak to, przecież....
Nie zdążył nawet dokończyć, gdyż chłopak o zielonych oczach i burzą loków na głowie zamkną mu drzwi przed nosem. Nie wiedziałam jak się zachować matko kochana właśnie znajduję się w małym pomieszczeniu sam na sam z chłopakiem, którego ubóstwiam od kiedy tylko pokazali go w telewizji byłam cała zapłakana - nadal.
- Upss sorki - powiedział zdezorientowany
- Jejku masz tu chusteczkę nie lubię patrzeć, gdy kobieta płacze to jest okropne
- Dzięki. Tylko na tyle było mnie stać. Nadal byłam w wielkim szoku w tej chwili chciałam, żeby były tu dziewczyny.
- Zaraz ci wszystko wyjaśnię, tylko proszę nie płacz. To było słodkie patrzeć na jego zatroskaną twarz. Otarłam szybko łzy i zaczęłam słuchać chłopak usiadł naprzeciw mnie.
- Słuchaj to nie miało tak wyglądać nie chciałem, żebyś cierpiała, to nie miało tak wyglądać. Patrzyłam na niego zdezorientowana chyba to zauważył bo zaczął ciągnąć dalej
- Bo chodzi oto.. że chyba zauważyłaś, że przez większy czas kierowałem się słowami do ciebie. Gdy cię zobaczyłem oniemiałem wiedziałem, że nie mogę spuścić cię z oka jesteś taka piękna. O boże, o boże nie wierze w to co usłyszałam o boże miałam chęć go złapać i uścisnąć z całych sił chciałam żeby tu były dziewczyny żeby usłyszały co on powiedział o boże. Chyba się speszył, mówiąc to
- Nie mogłem pozwolić cię potem tak po prostu wyjść po zakończeniu koncertu. Dlatego też poprosiłem o pomoc mojego ochroniarza, który miał cię tutaj przyprowadzić. Wiem postąpiłem głupio i arogancko, a do tego nierozsądnie. Poczułaś się pewnie okropnie. Przepraszam. Matko kochana, oniemiałam o boże gdzie są dziewczyny o matko. Matko kochana, oniemiałam właśnie się dowiedziałam, że Harry Styles powiedział, że jestem piękna i mnie przeprasza, a w dodatku tuż obok mnie nigdy wcześniej nawet o czymś takim nie śniłam, a co dopiero myślałam.
- Ja ja ja....... ja nie wiem co powiedzieć wiesz nie musisz mnie tak naprawdę przepraszać bo w sumie nic się nie stało po za tym tylko, że właśnie straciłam bilet wart kupę kasy na koncert mojego ulubionego zespołu. Masakra byłam tak szczęśliwa, że nie da się tego opisać w dodatku gdzieś mi uciekły dziewczyny. Usłyszałam cichy śmiech mojego towarzysza, ukazujący jego białe zęby i prześliczne dołeczki na policzkach dopiero teraz zobaczyłam jaki on ma piękny uśmiech z bliska - to było cudowne.
- Takim razie muszę ci to jakoś wynagrodzić. Mówiąc to zrobił dosyć zawadiacki uśmiech pod którym kryło się coś jeszcze - nie do końca wiem co.
- To co to może wyjście do jakieś restauracji. Matko kochana miałam ochotę piszczeć skakać z radości i euforii wykrzyczeć jasne, że chcę z tobą wszędzie bo jak byś nie zauważył to jestem twoją zagorzałą fanką. No, ale cóż musiałam się powstrzymać. Tak bardzo chciałam być teraz z dziewczynami.
- Z chęcią pójdę bo akurat zgłodniałam. Odpowiedziałam i znowu posłał w moją stronę cudny uśmieszek. Skierowaliśmy się w stronę drzwi jako dżentelmen chwycił za klamkę i zaczął je otwierać.
- To co gotowa?
Pokręciłam głową i wyszłam jako pierwsza nagle poczułam lodowaty chłód na sobie gdy otworzyłam oczy i zobaczyłam, że jestem cała mokra doszczętnie nagle zobaczyłam wszystkich z 1D. Mieli przestraszone miny, a najgorszą miał Louis. Kątem oka widziałam tylko rozwścieczonego Harre'go kierującego wzrok na swojego najlepszego przyjaciela.
- Ja ja cię przepraszam. Powiedział blondyn
- Louis coś ty narobił sieroto, czy ty zawszę musisz wszystko spieprzyć!!!!
- Harry ja naprawdę nie chciałem. Teraz skierował na mnie, a ja stałam jak wryta.
- Jejku ja cię naprawdę strasznie przepraszam to miała być pułapka na Harre'go dla ostudzenia jego emocji. I tu się lekko zaśmiał nie wiedziałam co robić lecz Harry posłał mu wtedy karcące spojrzenie.
- Louis mieliśmy właśnie iść do restauracji, a teraz ona jest cała mokra!
- Viktoria. Poprawiłam go
- Dzięki piękne imię. Zrobiłam się w tedy cała czerwona. Chyba to zauważył bo zaśmiał się pod nosem
- Dziękuję
- Dobra nie ma co czekać słuchaj Viktoria ja przepraszam, ale czy mogłabyś zostać jakąś godzinkę z tymi świrami? Ja w tedy podskoczę tylko po jakieś ciuchy dla ciebie. Powiedział to dosyć niepewnym tonem
- Słuchaj ja mogę z nimi zostać, ale to, że zostałam oblana wodą to nie powód żeby kupować dla mnie ciuchy.
- Okey czyli się zgadzasz. Powiedział to ponownie wysyłając mi swój piękny uśmiech.
- Chłopaki weźcie okryjcie ją jakimś kocem i zaopiekujecie się nią ja tak jak powiedziałem postaram się być za jakąś godzinkę. Nie zdążyłam nawet nic powiedzieć ponieważ Harry już wychodził za drzwi wyjściowe, a na mnie spadł wielki czerwony koc. Nie mogłam uwierzyć w to co się działo szkoda że dziewczyn nie ma ale by mi zazdrościły........




piątek, 12 czerwca 2015

Rozdział 10

"Oczami Viki"
Wreszcie wsiadłyśmy na pokład samolotu usiadłyśmy na wyznaczonych miejscach ja siadłam obok jakiegoś starszego nieogolonego faceta
- Fuj no, ale cóż założyłam sobie słuchawki i zaczęłam słuchać piosenek chłopaków z One Direction. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam bo obudziło mnie szturchanie stewardesy mówiącej, że już dolecieliśmy i mogę już wychodzić z pokładu. Wzięłam szybko z dziewczynami nasze rzeczy i wyszłyśmy. Po zabraniu naszych bagaży udałyśmy się na postój taksówek. Po dotarciu do hotelu nie mogłyśmy uwierzyć własnym oczom jak tu było pięknie! W chodząc do pokoju najbardziej przyciągającą rzeczą było dwa wielkie lóżka z białym baldachimem. Bez namysłu wskoczyłyśmy na nie wtulając się w poduszki do tej pory nie dochodziło do nas, że znajduje my się w tym miejscu gdzie jutro ma się odbyć koncert One Direction wzięliśmy się za rozpakowywanie się wreszcie zmęczone położyłyśmy się spać. Rano obudził mnie mój budzik z wielką kurą tylko on mógł mnie obudzić wstałam i poszłam obudzić resztę dziewczyn. Wzięłyśmy prysznic i zjadłyśmy śniadanie. Dziś dobił ten dzień, dzień w którym mam zobaczyć na żywo Harre'go Stylesa. Po wyszukiwaniu się dotarłyśmy na miejsce koncertu - matko ile tu ludzi wreszcie się dopchałyśmy do wejścia i skasowałyśmy bilety. Miałyśmy szczęście byłyśmy jakieś 10m od sceny. Była ona w kształcie prostokąta na środku zamkniętego pomieszczenia. Po jakieś 3h wreszcie ich zobaczyłyśmy nie mogłyśmy w to uwierzyć. Zaczęli wchodzić:Louis, Liam, Zayn, Niall i oczywiście Harry. To było coś pięknego. Minęło jakoś 1h od trwania koncertu. Przez cały ten czas nie mogłam w to uwierzyć, ale miałam wrażenie, że Harry we wszystkich piosenkach, słowa kieruje do mnie cały czas się na mnie patrzył. To było coś pięknego po pewnym czasie zauważyłam, że gdy Harry skączył śpiewać swoją zwrotkę nachylił się do swojego ochroniarza. Ten tylko potakiwał ze śmiechem na twarzy szczerze mówiąc mało się tym przejęłam i dołączyłam do śpiewania zwrotki Liama razem z dziewczynami.
" Oczami Am"
Jeszcze przed wyjazdem chłopaków powiedziałam Harremu, że na koncercie będzie Viktoria, a on se wymyślił, że zrobi jej niespodziankę i ją gdzieś zabierze, żeby ją poznać i, że chce jej powiedzieć, że to on ją uratował szczerze to on naprawdę ma coś z głową nie wierze, że to zrobi. Myślałam, że on z tym żartuje, a naprawdę chce to zrobić ciągle się na nią gapi jezu błagam, żeby nie wymyślił nic durnego wzięłam dziewczyny oprócz Viki i poszłyśmy się czegoś napić.
" Oczami Viki"
Ta chwila nie trwała długo dziewczyny poszły się napić, a mi Am kazała zostać, ale po,co to ja nie wiem. Nagle tłum zaczął się rozwierać. Zobaczyłam jak
w moją stronę kieruje się dwóch potężnych facetów ubranych na czarno - to byli ochroniarze nie wiedziałam co robić stałam jak wryta i nie potrafiłam nic powiedzieć. Obydwaj gdy podeszli do mnie powiedzieli coś do siebie i powiedzieli żebym z nimi poszła.
- Panienka pójdzie z nami
- Ale ja nic nie zrobiłam
Ochroniarze popatrzyli na siebie pokręcili głowami i chwycili mnie za ramiona
- Przepraszam bardzo, czego wy ode mnie chcecie, ja nic nie zrobiłam. Łapy precz ode mnie.
Napakowani drybiarze bez namysłu wzięli mnie za barki i zaczęli gdzieś nieść nie wiedziałam gdzie widziałam tylko tłum, ale nigdzie nie było dziewczyn gdzie one do cholery są nikt nawet nie zwrócił uwagi na całą sytuację. W pewnym momencie dostrzegłam tylko jak zanoszą mnie pod scenę.
- Niech mnie pan puści, o co tu wogóle chodzi. Powiedziałam zbulwersowana i jednocześnie przestraszona.
- Przepraszam, ale nic pani nie możemy powiedzieć.
I tak poprostu wyszli zamykając za sobą drzwi. Tak dobrze tak poprostu zaczęłam płakać. Nie potrafiłam opanować swoich emocji. Gdzie są dziewczyny czy nie zauważyły, że mnie nie ma nie martwią się nie szukają śpiewają bez zemnie świetnie się bawią, a ja tu umieram ze strachu i plącze. Dudniłam w drzwi jak opętana na próżno. Po pewnym czasie zaczęłam rozglądać się po pomieszczeniu. Okazało się być garderobą chłopaków z zespołu. Było tam pełno ich ciuchów nie wiedziałam co robić usiadłam więc pod jedną ze ścian opierając się plecami o nią i podkulając kolana - zaczęłam z nowu płakać najgorsze było w tym wszystkim to, że moje przyjaciółki nie martwią się o mnie. Moje marzenia właśnie prysły nie dość, że teraz jedynie mogę posłuchać tylko odgłosy śpiewających i straciłam bilet to jeszcze prawdopodobnie trafię za kratki - świetnie siedziałam tam chyba 3h ciągle w tej samej pozycji. Gdzie są dziewczyny ciągle myślałam, a może zapomniały o mnie. Zaczęłam słyszeć powoli żegnanie chłopaków - wiedziałam, że to koniec mimo to nie mogłam dalej opanować się od płaczu. Gdy nagle usłyszałam jak zamek w drzwiach się otwiera. Rozszerzyłam więc bardziej moje gałki oczne. Drzwi zaczęły się powoli uchylać nagle w drzwiach staną zielonooki szatyn z burzą loków na głowie.......

Rozdział 9

"Oczami Am"
Obudziłam się nie zbyt wypoczęta ponieważ przez całą noc myślałam nad Niallem czemu on mi nic nie powiedział. Wstałam i poszłam wsiąść szybki prysznic po tym ubrałam moje dresy i szarą bluzę. Poszłam do kuchni był tam tylko Niall. Dobra okazja na pogadanie. Spojrzał na mnie jakby ducha zobaczył.
- Niall musimy pogadać. Powiedziałam i usiadłam obok nie go.
- Jasne, a o czym chcesz. Spytał jakby nie wiedział o co mi chodzi
- Dlaczego mi nie powiedziałeś, że za tydzień macie trasę koncertową do Francji tylko dowiedziałam się od przyjaciółek.
- Miałem ci powiedzieć, ale jakoś nie było czasu i przepraszam, że ci wcześniej nie powiedziałem.
- Nie przepraszaj tylko następnym razem mów mi od razu o takich rzeczach.
- Spoko siostra
- Muszę ci jeszcze coś powiedzieć.
- Wal
- Ja polecę z przyjaciółkami, a ty będziesz udawał, że mnie nie znasz, że każdy z was mnie nie zna ok tylko oto cię proszę.
- Jasne, ale czemu
- One nie mogą się dowiedzieć, że ty jesteś moim bratem i, że znam One Direction
- No dobra później pogadam z chłopakami i im wszystko powiem
- Dziękuję
- Nie ma sprawy. Odpowiedział po tej rozmowie zrobiłam sobie naleśniki i herbatę po czym wszystko pochłonęłam. Po 30min postanowiłam zadzwonić do Viki i powiedzieć, że lecę z nimi. Była szczęśliwa jak to usłyszała.
"  Oczami Carli" 
Jeszcze tylko dwa wf i do domu dzisiejszy dzień był koszmarny babka od fizyki się namnie uwzięła. Po 10min zabrzmiał dzwonek poszłam się przebrać i po 5min byłam gotowa weszłam na salę gimnastyczną po czym nauczycielka wf sprawdziła obecność po 10min graliśmy w kosza. Nie lubię grać w tego kosza bo jestem najniższą dziewczyną z klasy i ledwo co dorzucam do kosza jaka siara. Moja drużyna znów przegrała, ale dziewczyny z mojej drużyny nie były złe bo to tylko gra rozumiem jakby to były zawody to bym się chyba zapadła pod ziemię.
" Oczami Sam"
Odrazu po przebudzeniu wzięłam prysznic i zjadłam śniadanie. Po 30min zadzwoniłam po Em czy idzie zemną do centrum handlowego zgodziła się. Po 40min przyszła i po 20min byłyśmy na miejscu kupiłam trzy sukienki buty i pare spodni i spodenek do tego pare spodenek, a Em kupiła jedną sukienkę i buty. Po tym poszłyśmy do jakieś knajpki, żeby coś zjeść.
" Oczami Viki"
Nie wiem co robić jak się ubrać nudyy nie dawno wróciła Carli ze szkoły i od razu położyła się spać była padnięta. Po 30min zamówilam bilety i wynajęłam hotel na calutkie 5 dni. Wzięłam laptopa i obejrzałam pare durnych filmów. Około 22 położyłam się spać.
"NIE CAŁE 2 DNI DO WYJAZDU"
Wstałam z łóżka i o dziwo szybciutko się wyrobiłam bo byłam umówiona z mamą na zakupy przedwyjazdowe chciała zemną iść to jej pozwoliłam Carli poszła do szkoły. Podczas pobytu w centrum handlowym kupiłam sobie dwie piękne sukienki i czarny strój kąpielowy. Pożegnałam się z mamą bo ta szła już do pracy, a ja wróciłam do domu. Od czego by tu zacząć pomyślałam wyjęłam z szafy dużą walizkę i zaczęłam wkładać do niej potrzebne rzeczy do wyjazdu wreszcie zmęczona, położyłam się na lóżko i nastawiłam jeszcze tylko sobie budzik na dość wczesną godzinę ( wylot mamy o 18:00 ). Gdy tylko wstałam, obudziłam się pełna endorfin. Zrobiłam koło siebie dopakowując jeszcze rzeczy do walizki typu szczoteczki do zębów. Carli jeszcze śpi. Zeszłam na dół i zrobiłam sobie koktajl owocowy. Wzięłam trochę pieniędzy i udałam się jeszcze na drobne zakupy, związane z jedzeniem. Gdy wróciłam wybiła właśnie godzina wyjazdu z domu. Dziewczyny już czekały Sam, Em, Am i Carli. Zadzwoniłam więc po taksówkę.

czwartek, 11 czerwca 2015

Rozdział 8

"Oczami Viki"
Obudziłam się cała mokra jezu to tylko zły sen. Zaraz po przebudzeniu wstałam jak zwykle ledwo przytomna. Ubrałam moje różowe papcie i udałam się do łazienki. Umyłam szybko włosy i wyszczotkowałam zęby. Gdy wyszłam jak zwykle czekał na mnie odwieczny dylemat - co mam na siebie włożyć?! No cóż jak zwykle przesiedziałam przy tej cholernej szafie chyba 15minut, aż wreszcie coś wybrałam. Postanowiłam dziś na trochę luzu ubrałam się w czarnoniebieskie spodnie, żółtą bluzę. Wychodząc z pokoju spojrzałam jeszcze na zegarek 10:30. Więc zeszłam do kuchni zrobiłam sobie kakao na zimno wzięłam jeszcze tylko jakieś jabłko. Po 20min do kuchni zeszła moja mama cóż chyba dzisiaj nie poszła do pracy
- Hej mamuś. Krzyknęłam
- Część Curuś. Odpowiedziała jakoś dziwnie
- Coś się stało. Spytałam
- Źle się czuję. Było widać bo była strasznie blada. Zrobiłam mamie gofry i ciepłą herbatę. Po 15min talerzyk był pusty umyłam naczynia i poszłam do swojego pokoju. Nie wiedziałam co robić straszne nudyyy
" Oczami Carli"
Obudziłam się nie zbyt wypoczęta zaraz jak się wybudziłam poszłam wsiąść szybki prysznic . Po 30min wyszłam i ubrałam beżowe rurki i niebieską bluzę. Zeszłam na dół, ale nikogo nie było na stole leżał talerz z goframi i herbatą usiadłam przy stole i wszystko pochłonęłam byłam taka głodna. Po 20min ubrałam kurtkę i buty i wyszłam. Szłam w stronę szkoły dawno w niej nie byłam muszę pare spraw ogarnąć i dużo nadrobić zaległości. Po 40min byłam na miejscu .
"Oczami Am"
Obudziłam wypoczęta wstałam i poszłam pod prysznic po tym ubrałam szare dresy i czarną bluzę. Zeszłam na dół już wszyscy siedzieli na dole Niall i Liam jedli truskawki, Zayn i Harry oglądali TV, a Louis jadł naleśniki poszłam do lodówki i wyjęłam sok marchewkowy po czym w lałam go do szklanki i szybko wypiłam zrobiłam kanapki i herbatę, po 20min byłam pełna. Dzisiaj mam trening na 18 więc muszę się przygotować nie wiem skim tym razem będę miała sparing, ale wiem, że to ja wygram zawszę wygrywam.
"Oczami Sam"
Obudziłam się z bólem głowy dzisiaj spała umnie Em rzecz w tym że ona jeszcze śpi. Wstałam i poszłam pod prysznic po tym ubrałam się w krótkie spodenki i białą koszulkę zeszłam na dół i szybko zjadłam tabletkę na ból głowy. Dzisiaj chyba cały dzień będę siedziała w domu nie wiem jak Em
" Oczami Louisa"
Siedziałem w kuchni i jadłem naleśniki i dużo myślałem za tydzień mamy trasę koncertową do Francji nie wiem jak inni ale mi się tak nie chcę jechać najlepiej mógłbym zostać w domu po zjedzeniu poszedłem do mojego pokoju i walnąłem się na lóżko nawet nie wiem kiedy zasnąłem.
"Oczami Viki"
Siedziałam na łóżku i myślałam co tu zrobić wzięłam laptopa i weszłam na neta. O boże nie wierze za tydzień One Direction we Francji mają koncert muszę tam lecieć i namówić dziewczyny żeby też poleciały no normalnie jestem podjarana wreszcie ich zobaczę. Skakałam po łóżku jak jakieś dzikie zwierzę. Muszę muszę tam być. Po 20min uspokoiłam się i zadzwoniłam do dziewczyn, że musimy się spotkać o 16 dziś oczywiście się zgodziły. Muszę się szykować bo dochodzi 15, a dziewczyny mają być o 16. Carli przyszła przed 16 bo była w szkole załatwić jakieś sprawy. Punkt 16 Am, Sam i Em były w pościłam je do środka zrobiłam herbatę i dużo rozmawialiśmy
- O czym chciałaś z nami porozmawiać. Spytała Am
- Nie wiem jak to powiedzieć, ale za tydzień we Francji jest koncert One Direction i chciałam z wami tam polecieć. Odpowiedziałam, ale Am zrobiła się cała blada jak to usłyszała
- Jak to koncert i to jeszcze we Francji. Odpowiedziała Am była nie co zdenerwowana
- No tak i jak lecimy. Spytałam
- Jasne, że tak wszystkie odpowiedziały oprócz Am była zamyślona taka nie obecna
- Ja już pójdę bo na 18 mam trening, a nie chcę się spóźnić. Powiedziała wszystkie pokiwałyśmy głowami i wyszła. Jeszcze jakieś 3h gadałam z dziewczyny Carli już dawno poszła spać była padnięta, a jutro ma na ósmą do szkoły. Dziewczyny wyszły około 21, a ja położyłam się po 22 byłam taka szczęśliwa jutro muszę kupić bilety na vipa. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam moją kochaną piżamę i w skoczyłam pod kadrę nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
" Oczami Am"
Po tych słowach nie mogłam dojść do siebie chłopcy mają koncert i to jeszcze we Francji i nic mi nie powiedzieli jestem zła. Poszłam do domu po moją torbę na trening po 40min byłam pod halą. Po 2,5h zakończył się trenig przebrałam się i poszłam do domu. Wzięłam prysznic i ubrałam krótkie spodenki i czarną koszulkę i nawet nie wiem kiedy usnęłam.
" Oczami Carli"
Obudził mnie budzik szybko go wyłączyłam i z niechęcią wstałam nie zbyt przytomna wzięłam prysznic który od razu postawił mnie na nogi po tym ubrałam niebieskie rurki i czarną bluzę spakowałam potrzebne mi rzeczy do torby i zeszłam na dół. Zrobiłam se kakao na zimno i wzięłam jeszcze jabłko do torby spojrzałam na zegarek 7:30 wyszłam z domu i po 30min byłam w szkole. Akurat zadzwonił dzwonek na lekcję pierwsze co mam to biologia później matma, polski,fizyka i dwa wf.
" Oczami Viki"
Jeszcze tylko tydzień powtarzałam sobie jeszcze tylko jeden. Muszę to wytrzymać, już nie długo. To były moje pierwsze myśli zaraz po przebudzeniu. Wstałam z łóżka i wzięłam szybki prysznic po tym ubrałam czarne spodenki i niebieską koszulkę. Zeszłam na dół, ale nikogo nie było Carli już pewnie jest w szkole, a tata i mama pewnie w pracy. Zrobiłam sobie naleśniki i gorące kakao. Po czym wszystko pochłonęłam umylam naczynia i włączyłam TV nic ciekawego nie leciało........